Najnowsze: Społeczeństwo Wiara Dziecko Młodzież Małżonkowie Rodzice Seniorzy Codzienność Duchowni Kultura i sztuka |
Powrót
Modlitwa - doładowanie baterii chrześcijanina sobota, 22 marca 2008, 0:53 Dodał: Tomasz Adam Kaniewski (Kalasancjusz) Pamiętam jak dziś szybką reakcję 8-letniego chłopca na zadane przeze mnie podczas katechezy pytanie: „Co to jest modlitwa?”. Odpowiedź była prosta i jak bardzo przemawiająca, brzmiała: „Modlitwa to doładowanie baterii”. Nigdy wcześniej z takim określeniem się nie spotkałem, dlatego też było ono dla mnie zaskakujące.
| Ojcze nasz |
Regularne: sen, posiłek, praca i odpoczynek zapewniają człowiekowi dobre zdrowie fizyczne. Owszem, potrafimy przeżyć w bałaganie, poradzić sobie z brakiem porządku, lecz wydatnie obniża to nasze fizyczne możliwości. Można nie dosypiać, nie dojadać, pracować na pełnych obrotach przez długi czas, korzystając z rezerw organizmu. W końcu jednak to się na człowieku mści.
W Ewangelii wg św. Marka często słyszymy takie zdanie: „Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił” (por. Mk 1,29-39). Dlaczego Jezus będąc Bogiem modlił się? – takie pytanie na pewno nas często nurtuje. Jednak modlitwa to nie jest klepanie formułek wyuczonych podczas katechezy czy przekazanych nam przez rodziców czy dziadków. Modlitwa to przede wszystkim rozmowa z Bogiem. Jezus przebywając na ziemi był człowiekiem, był podobny do nas, miał podobne potrzeby. Odchodząc często na modlitwę, odchodził rozmawiać ze swoim Ojcem. Prosił Go o siły, prosił na pewno za wszystkich ludzi – tych dobrych i tych złych... Czyż nie powinniśmy brać przykładu z zachowania Jezusa – Człowieka? Pomyśl o tym, jak często powtarzasz, że nie znalazłeś(aś) czasu na modlitwę w ciągu dnia, że jesteś zmęczony(a), że nie masz już sił, że nic Ci się nie chce ... A usiąść przed komputerem masz siłę? A „klepać” godzinami w klawiaturę, aby poplotkować przy pomocy komunikatora to siłę masz? Nikt nie dyktuje Tobie kiedy i jak długo masz modlić się, nikt Cię do tego nie zmusza, ale jeśli uważasz siebie za człowieka wierzącego, to dlaczego nie masz czasu dla swojego Ojca w Niebie, dla swojego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który cierpiał, abyśmy mogli dostąpić zbawienia?
Przede wszystkim pamiętaj o tym, że każda modlitwa, Eucharystia, Komunia św., spowiedź, to spotkanie z Jezusem. Gdy zapraszasz Go do swego serca często i regularnie, dajesz Mu dowody swej miłości i szacunku. Porównując to z życiem rodzinnym – nie można tylko czasem kochać męża, żony czy dzieci. Miłość powinna być stała i ciągle okazywana. Pamiętając o modlitwie, o rozmowie z Bogiem, doładowujesz baterie swojej duszy, masz ochotę do życia, bo wiesz, że nie jesteś sam(a), że obok Ciebie idzie sam Jezus – nasz największy Przyjaciel. Staraj się ładować tę baterię jak najczęściej, aby była ona mocna wiarą, nadzieją i miłością.
|